Wpisy

Arboretum – las zakwitnie na wiosnę

Zbliża się polska premiera gry Arboretum, która ukaże się nakładem wydawnictwa Rebel wiosną bieżącego roku. Jest to dla mnie i mojej małżonki wieść bardzo dobra, bo od pierwszego spotkania z tym tytułem jesteśmy w nim zakochani.

Półtora roku temu Arboretum było jedną z wielu gier, jakie przywieźli z sobą liczni goście kameralnego zlotu nieopodal Świeradowa-Zdroju.  Monika wydobyła to niepozorne zielone pudełko ze środka wielkiej stery gier. Pomyśleliśmy, że skoro minister Szyszko nie daje szans drzewom, to naszym moralnym obowiązkiem jest zrobić coś totalnie odwrotnego. W ten sposób gra znalazła się stole.

Błyskawicznie przyswoiliśmy nieskomplikowane zasady rozgrywki i po dwóch pierwszych partiach wiedzieliśmy, że jest to taki tytuł, który będzie idealnym wypełnieniem wieczorów świeżo upieczonych rodziców, takich jak my. Spostrzegliśmy, że temat i oprawa graficzna odprężają nasze skołatane nerwy i pozwalają zasnąć snem spokojnym. Relaks! Bo czym innym może być układanie przepięknych kart tak, aby tworzyły jeszcze ładniejsze tematyczne alejki w budowanym przez nas parku. Mimo prostych zasad, gra pozwala się nieźle bawić, bo każdej w rundzie trzeba podjąć decyzje ważne dla końcowego wyniku. Istotne jest również obserwowanie poczynań przeciwnika – informacje o wystawionych lub odrzuconych kartach mogą pomóc w wygranej. Co istotne, Arboretum to ten rzadki rodzaj gry, który w przedziale od 2 do 4 osób najlepiej prezentuje się w tym najmniej licznym wariancie.

Zaraz po powrocie z Karkonoszy przystąpiłem do poszukiwania egzemplarza dla nas. Okazało się to niezbyt łatwe – nakład gry wyczerpał się szybko. W Polsce była niedostępna – sklepy odpowiadały mi szablonem. Sprowadzenie tego niewielkiego tytułu z Włoch, gdzie znalazłem jeszcze nową grę było nieopłacalne ze względu na koszt przesyłki przekraczający wartość gry. Ceny używek  i to w stanie naprawdę wysłużonym, przekroczyły cenę sklepową. W końcu daliśmy za wygraną sądząc, że Arboretum podzieli los tysięcy gier, które nigdy nie doczekają się wznowienia.

Ku wszelkiemu zaskoczeniu – bo pierwsza edycja gry została ewidentnie przegapiona przez polskie wydawnictwa – na rynku pojawiła się odświeżona, druga edycja tej gry i tym razem, ktoś odważył się ją wydać. Karty wyglądają jeszcze śliczniej, zasady bez zmian, instrukcja po polsku i cena przystępna. Nie mam wyboru – pędzę zaklepać sobie egzemplarz w przedsprzedaży, zanim przyjdzie minister Szyszko i wytnie mi kolejny lasek w pień.

  • Skalowalność

    od 2 do 4 osób

  • Gatunek

    Gra karciana. Układanie zestawów. Punktowanie za odpowiednie układy kart wystawione na stole.

  • Moja rekomendacja

    Relaksująca, przepięknie ilustrowana gra karciana. Najlepsza dla 2 osób. Coś dla fanów np. Zaginionych Miast, Jaipura a nawet Rumikuba.